segern segern
2894
BLOG

E=mc2 - przejaw geniuszu? Czyjego??

segern segern Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 121

No właśnie. Czyj geniusz? Skąd wziął się słynny wzór przypisywany Einsteinowi?
 

Dawno, dawno temu...już Leibnitz zauważył, że "siła żywa" proporcjonalna jest do kwadratu predkości,



...a niejaki Gravesande bawił się kulkami mosiężnymi zrzucając je z różnych wysokości.





Gravesande zauważył dziwną zależność głębokości śladu po kulkach od prędkości...



...a właściwie od jej kwadratu.


Następnie przyszła kolej na Madame du Chatelet:



Emilie du Chatelet - kobieta wyzwolona, zgromadziła wokół siebie wybitnych intelektualistów, a z Wolterem nawiązała długoletni romans, którego wynikiem było dzieło Elementy Filozofii Newtona:





I choć jej nazwisko nie widnieje na okładce, to w przedmowie Wolter pisze, że dzieło jest efektem współpracy ich obojga. Rycina przedstawia Emilie trzymającą lustro w którym odbija się boska mądrość z czego skwapliwie korzysta Wolter choć nie tylko z tej mądrości ;) Dlaczego warto wspomnieć to dzieło? Ano dlatego, że to w tym traktacie właśnie Emilie rzuciła wyzwanie Newtonowi - geniuszowi wszechczasów odrzucając newtonowską formułę na energię E=mv na rzecz nowej, własnej formuły:


Ciekawą osóbką była Emilie... np. wstawiwszy wannę do salonu potrafiła ukazać się golusieńka salonowym gościom i zażywać przy nich kąpieli prowadząc przy tym filozoficzne dysputy.

Potem przyszedł Einstein ze swoją "rewolucyjną" Teorią Względności, zamienił literkę v na c, czyli prędkość v na prędkość c... światła i tak został mianowany geniuszem nad geniuszami.



Nie chciałem być gorszy, więc w tytułowym obrazku zamieniłem prędkość v na predkość... d - dyliżansu :)


A o czym właściwie mówi ten słynny wzór?

Mówi o energii... ale energii jakiej, czego?  Ano o względności  energii mówi, bo w świecie bezwzględnej względności energia jest względna. Mówi również o tym, że ruch jest energią i jest wynikiem innego ruchu skierowanego przeciwnie o czym z łatwością można się przekonać odpychając jedną łódkę stojąc w drugiej łódce itp.


Zatem:


i.......

...a to daje nam:



... co przekładając na energię promieniowania....

 

... daje słynny wzór:


Ale wzory siłą rzeczy są przybliżone, ponieważ energii zderzenia nie możemy przypisać jednocześnie spadającej kulce i glinie w którą wpada, bo obowiązuje zasada względności zgodnie z którą to albo kulka spada na glinę, albo glina na kulkę, więc psim swędem podzielono energię sprawiedliwie po połowie udając, że wszystko jest OK.


Czy jest OK?

Poniżej na rysunku widzimy dwie jednakowe masy. Masa A ma prędkość V1, a masa B V=0. Z zasady zachowania pędu wynika, że te dwie masy po zderzeniu (niesprężystym) mają prędkość V2 równą połowie prędkości V1. A co z energią? Po porównaniu energii kinetycznych okazuje się, że.... zgubiła się gdzieś energia na co wskazuje ułamek 1/4. Gdzie u licha podziała się ta energia??




A teraz coś praktycznego, czyli o zderzaniu się samochodów.

Mówi ekspert od zderzeń:

Sytuacja jest prosta, gdy w zderzeniu biorą udział dwa identyczne samochody o tej samej prędkości początkowej. Wtedy zderzenie dwóch pojazdów o prędkości 50km/h każdy odpowiada uderzeniu w ścianę z tą samą prędkością (prędkości się nie sumują). Co prawda energia kinetyczna będzie dwukrotnie większa (suma energii obu samochodów),  ale i strefa zgniotu ulegnie dwukrotnemu wydłużeniu. Inaczej dzieje się w przypadku zderzenia pojazdów o różnej masie.

Hm, ekspert od zderzeń niestety nie wytłumaczył co dzieje się "w przypadku zderzenia pojazdów o różnej masie"...czyżby coś się nie zgadzało z rachunkiem energii? :) Chyba tak skoro pogromcy mitów postanowili co nieco naświetlić sprawę zderzeń samochodów:

Większość osób myśli, że czołowe zderzenie samochodów o tej samej masie wygląda identycznie, jak uderzenie  auta w nieruchomą przeszkodę, ale z prędkością równej sumie tych wartości. Inaczej mówiąc, jeżeli dwa pojazdy wpadają na siebie przy 80 km/h, to tak jakby jeden uderzył w ścianę przy prędkości 160 km/h.

Bohaterowie programu "Pogromcy mitów" rozprawili się z tym fałszywym przekonaniem raz na zawsze. Nie można sobie wyobrazić lepiej przeprowadzonego eksperymentu. Najpierw rozbili samochód (Deawoo Nubira) o ścianę z prędkości 80 km/h (50 mph), a kolejny z 161 km/h (100 mph). Ostatnim krokiem było zderzenie ze sobą dwóch takich samych aut, jadących naprzeciw siebie z prędkością 80 km/h.

Wyniki mówią same za siebie. Zniszczenia powstałe w wyniku ostatniej próby odpowiadają tym, które nosi na sobie samochód z pierwszej próby, czyli po uderzeniu w ścianę przy prędkości 80 km/h. Mit obalony.

 
Tak więc KIEROWCO PAMIĘTAJ!  widząc w samochodzie jadącym z naprzeciwka na "czołówkę" teściową, nie skręcaj wprost na drzewo - daj JEJ szansę ;)

 

P.S. Psychopatów z Lyssa odesłałem w diabły tzn. na antypody banany prostować :o)
Tera tu bedzie kultura czyli pełna dyktatura i żaden pajac nie będzie mi tu robił bydła, no! :o)

segern
O mnie segern

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie