W poprzedniej notce zaanonsowałem Istotę Problemu z aberracją. Otóż Istota Problemu okazała się być istotką problemiku, a prawdopodobnie największym problemem jest nasza wyobraźnia i złudne postrzeganie rzeczywistości. Problemy stwarza nam względność i odnalezienie w niej właściwego punktu odniesienia, a także traktowanie odległych obiektów jak punktów z których światło dociera do nas tak jakby z... punktu, a przecież tak nie jest.
Rysunki 1 i 2 przedstawiają właściwsze ujęcie zagadnienia: fotony docierające z odległej gwiazdy biorą Ziemię w "krzyżowy ogień" i widać, że bez względu na to czy teleskop porusza się, a gwiazda stoi lub odwrotnie - zawsze zadziała zasada "początek" fotonu uderzy w ten sam punkt co "koniec" fotonu" - zarejestrujemy foton.
rys.1
rys.2
Istota Problemu.
Aby zrozumieć o co tu chodzi przypomnijmy wniosek, który wyniknął z wcześniejszych rozważań:
Kąt aberracji rocznej (tej naszej, ziemskiej) to kąt jaki tworzy promień światła Gwiazdy docierający do Ziemi z promieniem światła tej Gwiazdy docierającym do Słońca. Jest odbiciem ruchu Ziemi względem Słońca.
A teraz przeanalizujmy różne przypadki przenosząc się na odległą gwiazdę.
Nasza gwiazda (rys.3) porusza się poprzecznie do US. Nieważne czy w lewo, czy w prawo.
Ziemia i Słóńce prędkość poprzeczną mają równą zero. Jak widzimy Słońce i Ziemia
"pułapkują" te same fotony, a kąt między nimi równy jest zero.
rys.3
Na rysunku 4 US porusza się poprzecznie w stosunku do naszej gwiazdy.
Jak widzimy Ziemia i Słońce "pułapkują" inne fotony lecz "zgodne w fazie",
a kąt pomiedzy Fs i Fz nie ulega zmianie i nadal jest równy zero.
rys.4
Rysunek 5 pokazuje nam kąt aberracji.
Prędkość poprzeczna Słońca równa jest zero, ale prędkość poprzeczna Ziemi
jest większa od zera.
rys.5
Rysunek 6 ukazuje na taki sam kąt aberracji jak rys.5 mimo, że US porusza się
poprzecznie w przeciwnym kierunku niż Ziemia.
Inee fotony "pułapkuje" Słońce, inne Ziemia, a mimo to kąt aberracji pozostaje bez zmian.
rys.6
Po tych rozważaniach możemy inaczej spojrzeć na Istotę Problemu i przekonać się, że
w istocie istota problemu jest zwyczajnie wydumana:
na rysunku 7 widzimy jak ruch odległej gwiazdy wpływa na kąt aberracji.
Jak wpływa? Ano nijak nie wpływa. Ziemia ma prędkość poprzeczną względem
gwiazdy równą zero tak samo jak Słońce i kąt aberracji pozostaje równy zero.
rys.7
Rysunek 8 przedstawia przypadek kiedy Ziemia porusza się poprzecznie względem gwiazdy z prędkościa większą od zera. Widzimy, że kąt aberrracji jest większy od zera, a ruch gwiazdy nie zmienia tego kąta - zmienia się jedynie "kąt kąta" (nie mylić z masłem maślanym ;)
rys.8
Chyba sporo się wyjaśniło i jak widać sumowanie prędkości źródła i światła (v+c)
i ruch boczny fotonów zdają egzamin przed panią Aberracją :)
Co to jest promień?
Całe te rozważania każą nam zastanowic się nad tym czym jest promień i wygląda na to, że takowego tworu nie ma. Można oczywiście promieniem nazwać drogę, którą pokonują fotony o jakichś wspólnych cechach (może kątach) czy kanał którym porusza się foton jak na rys. 9, lecz będzie to promień wirtualny, a nie taki jaki rysują żółtą kredką dzieci w przedszkolu lub fizycy na tablicy ;)
rys.9
Prostopadłość.
Podobnie jak w przypadku promienia prostopadłe padanie światła staje się mocno wątpliwe. No bo co tu nazwać "prostopadłym"? Ten kanał z rys.9?
Długość teleskopu.
Na zakończenie miłośnikom padającego prostopadle deszczyku (kap, kap) ze stałą prędkością proponuję prosty eksperyment: dwie rury (jedna dłuższa druga krótsza) ustawiamy na ruchomej platformie, następnie rzucamy grochem prostopadle do wózka. Po eksperymecie łowców deszczu/grochu proszę o odpowiedź na pytanie - czy długość teleskopu ma wpływ na kąt aberracji? ;)
P.S.Może ktoś wie jak Bradley wyliczył prędkość światła?
1.Tajemnice gwiezdnej aberracji
2.Aberracja w oparach relatywistycznego bagna.
3.Quo vadis Aberracjo?
4.Aberracja gwiezdna - ostateczne rozwiązanie!