segern segern
948
BLOG

V + C? Dlaczego nie?

segern segern Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

 Czy obserwacje gwiazd podwójnych potwierdzają STW Einsteina? Współczesna fizyka twierdzi, że "tak i owszem czemu nie, Einstein to najlepiej wie", ale to stara śpiewka sięgająca czasów oszustów Eddingtona i Shanklanda, gorących zwolenników Teorii Względności i równie gorącego zwolennika tejże teorii - Willema de Sittera, którego imieniem nazwano krater na Księżycu i planetoidę.

Jak Sitter przysłużył się swojemu koledze (wspólna praca) Einsteinowi? Otóż Sitter przebadawszy gwiazdy podwójne zamknął na wieki usta zwolennikom mało znanej interpretacji wyników eksperymentu Michelsona i Morleya mówiącej o sumowaniu się prędkości światła i prędkości źródła światła.
 
Czy jednak ktoś zweryfikował badania Sittera? Niestety niewiele informacji można o tym znaleźć, a miłośnicy Teorii Względności szybko ucinają dyskusje na ten temat zasłaniając się jakimiś przedpotopowymi eksperymentami z połowy XX wieku.

Zatem drugi postulat Szczególnej Teorii Względności:Każdy promień światła rozchodzi się w układzie spoczynkowym ze stałą prędkością C, niezależnie od tego, czy jest emitowany przez ciało będące w spoczynku czy w ruchu. ...mimo swej groteskowości, braku logiki i rozsądku, oficjalnie pozostaje nadal w mocy,  choć nawet Majorana jakiegoś szczególnego entuzjazmu postulatem nie wykazał  -  On the Second Postulate of the Theory of Relativity.

 

Gwiazdy podwójne.

Jakie są, każdy widzi. Zgromadzono mnóstwo materiałów na ich temat i z pewnością są jednymi z najlepiej zbadanych obiektów kosmicznych.

     



 
Charakterystyka spektralna gwiazd podwójnych pokazuje typowe dla nich przesunięcia linii absorpcyjnych w kierunku czerwieni - redshift i w kierunku fioletu - blueshift w zależności od położenia gwiazd względem środka masy:

[Image]

 


 

 

Możemy zresztą sami "poobserwować" gwiazdy podwójne za pomocą symulatora:



Link: Symulator


I wydawałoby się, że już wszystko kosmologom układa się w całość, świat staje się coraz lepiej zrozumiały, a Teoria Względności jest szczytem ludzkiego geniuszu i wyjaśnia tak wiele, że w zasadzie wszystko, lecz...

Nic bardziej mylnego!

Zajrzyjmy na stronę angielskiej Wikipedii:
De Sitter argument against emission theory
Znajdziemy tam animację, która ma nam uświadomić i utrwalić w głowie informację:
"nie trudźcie się, drugi postulat Einsteina potwierdził Sitter i na pewno się nie pomylił, bo nie może mylić się ten kto posiada własny krater i planetoidę!"


[Image]

Animacja i owszem, ładna. Jednak już wstępne oględziny ujawniają "animacyjne kłamstwo", albowiem światło z pozycji 1,2 pokazanych na rys. poniżej, nie porusza się z jednakową prędkością, a powinno. Odpowiedź na pytanie, czy to animator czegoś nie zrozumiał, czy może animator zrozumiał to czego nie zrozumiał Sitter, pozostawmy w sferze domysłów.
 


Co by było gdyby...

Gdyby prędkość światła sumowała się z prędkością źródła moglibyśmy być może wyjaśnić tajemnicze pulsacje na niebie: O jednej takiej, co udaje RR Lyrae, do wyjaśniania których stosuje się dwie wzajemnie sprzeczne teorie.

Być może udałoby się wyjaśnić tajemnicze przesunięcia w fazie cyklu redshift-blueshift:

  Non-Doppler Redshift of Some Galactic Objects.

 
...a nawet wyrzucić z nauki okraszone, a jakże, Noblem, "rozszerzanie się Wszechświata"  budzące zgrozę nawet wśród relatywistów tak przecież oswojonych z bajkami wylansowanymi przez ich wiadomego guru.

Dlaczego "z-grozę" ktoś zapyta? Chodzi o parametr 'z - przesunięcie ku czerwieni' o którym Wikipedia wprawdzie wspomina pod hasłem Przesunięcie ku czerwieni, ale nie wspomina o tym, że już dla 'z' równego bodaj 1,5 rozszerzanie się Wszechświata przekracza prędkość światła, a zaobserwowano obiekty dla których z=11,9. No więc z jaką prędkością rozszerza się Wszechświat? 10c, 20c, 500c? Przy tak zawrotnych prędkościach i trudnościach z ich interpretacją na gruncie Teorii Względności relatywiści chowają głowę w piasek twierdząc, że: Oczywiście nie łamie to teorii względności, ponieważ ta prędkość nie jest czymś, co dotyczy obiektu, a jest jedynie własnością samej przestrzeni!

Na szczęście są jeszcze wśród fizyków ludzie, którzy zachowali zdrowy rozsądek jak np.Halton Arp mówiący, że Wszechświat się nie rozszerza, czy Henri Wilson (nie zgadzający się z relatywistycznym wyjaśnieniem efektu Sagnaca zaprzeczającym teorii balistycznej światła) i wiele im podobnych, mniej lub bardziej anonimowych osób. To dzięki takim ludziom świat posuwa się naprzód, a nie dzięki tkwiącym w relatywistycznym bagnie fantastów i "opowiadaczy" przypadkiem wybierających zawód fizyka.

Czy naprawdę Wszechświat musi się rozszerzać w tak absurdalny sposób i z tak nienormalną prędkością?

Otóż nie. Wystarczy założyć, że prędkość światła sumuje się z prędkością źródła i nagle świat normalnieje. Nie potrzebujemy już tych zawrotnych prędkości, a relatywistykę możemy na dobre odstąpić bajkopisarzom i hollywoodzkim scenarzystom. Dlaczego? Wyobraźmy sobie, że obiekty kosmiczne, które obserwujemy przez teleskopy, przyśpieszają lub zwalniają, co jest zupełnie naturalne w świecie w którym funkcjonuje prawo grawitacji Newtona. Co stanie się w takim przypadku ze światłem emitowanym przez obiekt będący w ruchu jednostajnie opóźnionym/przyśpieszonym w kierunku "do" Ziemi lub w kierunku "od" Ziemi? Niewątpliwie w którymś z rozpatrywanych przypadków uzyskamy efekt "wydłużenia" światła, a zatem poczerwienienia, które wraz z odległością od źródła będzie się powiększać, jak odległość pomiędzy kulami karabinu maszynowego wystrzelonymi z hamującego pojazdu. Jaka jest, a właściwie jaka powinna być natura fotonu i jak powinniśmy interpretować wyniki obserwacji kosmosu, żeby móc odrzucić "rozszerzanie się" Wszechświata?

 

 

segern
O mnie segern

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie