segern segern
1096
BLOG

Względność złudzeń - złudzenia względności

segern segern Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 33

 Motto: "...żyjemy w świecie złudzeń i to o czym jesteśmy przekonani może się nam tylko wydawać..."  (...)

Względność na Ziemi.

Względność, tu na Ziemi, nie stanowi dla nas problemu:
Jasio względem podłoża porusza się z prędkoscią 12 m/s, a Stasio 8 m/s, co daje nam prędkość względną 20 m/s.

rys.1


Badacz stoi na tym samym podłożu co rowery Jasia i Stasia, więc z łatwością opisze relacje pomiędzy swoją prędkością, a prędkością Jasia i Stasia.

A jak to wygląda w kosmosie?

Tam nie mamy "podłoża", a prędkościomierze nie działają, więc prędkość Jasia i Stasia staje się NIEWIADOMĄ.

rys.2


W tej trudnej sytuacji musimy posłużyć się protezą i założyć, że:
1.Jasio ma prędkość 0, a Stasio zbliża się do Jasia z prędkością 20 km/s
albo
2.Stasio ma prędkość 0, a Jasio zbliża się do Stasia z prędkością 20 km/s
i jest to niewątpliwie sytuacja anormalna.

rys.3


Co w tej sytuacji ma począć matematyk z równaniem X + Y = 20? Jak wyliczyć prędkość X i prędkość Y? Tu Wielki Manitou paskudnie zakpił sobie z matematyków każąc im rozwiązać to nierozwiązywalne zadanie, no i wyszło jak wyszło; powstała Teoria Względności, a stado wspierających ją konfabulantów urosło w siłę, produkując niestworzone historie o jakichś rzekomo cudownych właściwościach przestrzeni gdzie czas i odległości w kosmosie są uformowane w precelki z surowego ciasta drożdżowego, które można  dowolnie ugniatać za pomocą matematycznych stworów typu przestrzeń Minkowskiego, Rindlera  lub za pomocą relatywistycznych zegarów przyjmujących postać monstrualnej gąsienicy grasującej w pociągach.

rys.4


Na czym polega cała ta relatywistyczna komedia?

Udajmy się wpierw w podróż kosmiczną pociągiem, aby oswoić się z kosmiczną względnością tak przecież obcą naszym codziennym doświadczeniom.

Kiedy wyrzucimy piłkę przez okno kosmicznego pociągu, piłka będzie leciała prosto i jednocześnie w bok z prędkością pociągu, a więc będziemy ją widzieć tak długo, aż zniknie w oddali.

rys.5


Nie ma tu znaczenia czy pociąg porusza się w lewo, w prawo, jednocześnie w lewo i prosto, w górę czy w dół - piłka zawsze będzie poruszać się z tą sama prędkością i w tym samym kierunku względem pociągu, zatem:
Vpiłki = Vpociągu + Vpiłki_względem_pociągu.

Umieśćmy teraz w kosmosie dwa pociągi, które niech zbliżają się do siebie burtami (o czym jadący tymi pociągami Stasio i Jasio nie wiedzą) i każmy rzucać Jasiowi piłkę z jednego pociągu do Stasia w drugim pociągu i odwrotnie, Stasiowi do Jasia.

rys.6


Jakie będą doświadczenia Jasia i Stasia?
Jasio poskarży się mamie:
"Ja rzucałem piłkę normalnie, a Stasio za mocno!"
Stasio również poskarży się mamie:
"Ja rzucałem piłkę normalnie, a Jasio za mocno!"
Obaj nie mogą mieć racji; zarówno Jasio jak i Stasio rzucali piłką z tą samą siłą, a więc i prędkością w rezultacie otrzymując z powrotem piłkę o większej energii/prędkości. Mamy więc sprzeczność, której znów nie potrafimy rozwiązać - nie wiemy jaką ma wartość prędkość X, a jaką Y. Musimy zatem przyjąć, że albo X = 0, albo Y = 0.

Kolejne zadanie Jasia i Stasia polega na rzucaniu dwoma piłkami w odstępach sekundowych:

rys.7


Co powiedzą teraz Jasio i Stasio?
Jasio poskarży się:
"Stasio rzucał  piłkę zbyt mocno, a w dodatku w odstępach krótszych niż jedna sekunda"
Stasio również się poskarży:
"To Jasio rzucał  piłkę zbyt mocno, a w dodatku w odstępach krótszych niż jedna sekunda"
Znowu mamy sprzeczność, ale przecież widać, że tak naprawdę sprzeczności tu nie ma, przestrzeń nie robi żadnych relatywistycznych wygibasów, a jedynie Jasio i Stasio nie są w stanie oszacować swojej prędkości.
Czy to przypomina Paradoks Bliźniąt?
Oczywiście, że tak. Relatywista powie:
"zegarek Jasia zwalnia w układzie odniesienia Jasia dlatego Jasio dostaje piłki z powrotem w odstępach sekundowych, a zegarek Stasia również zwalnia z kolei w układzie odniesienia Stasia"
Tym sposobem relatywista tworzy absurdalny świat rzekomo fizycznie odrębnych Układów Odniesienia w których czas biegnie odrębnie nabijając już nie tylko siebie w butelkę, ale i gawiedź spragnioną cudów i ikon w rodzaju "boskiego geniuszu" Einsteina.

Przyjrzyjmy się teraz jakie zachodzą relacje pomiędzy światłem  (które porusza się tak samo jak piłka wyrzucona z okna kosmicznego pociągu) z gwiazdy, a światłem docierającym do Ziemi:

rys.8

Niby wszystko jest oczywiste, gwiazda przesuwa się na nieboskłonie, a jej światło omiata bocznym strumieniem Ziemię. A może... jest odwrotnie? Może to Ziemia przesuwa się względem gwiazdy?

rys.9

I już wiemy o co chodzi:
albo zakładamy, że gwiazda ma prędkość 0,
albo zakładamy, że Ziemia ma prędkość 0,
czyli zakładamy protezę, a prędkości Ziemi (X) i gwiazdy (Y) są nieznane.

Zatem rysunek 10 nalezy rozumieć tak: gwiazda przesuwa się względem nieruchomej Ziemi z prędkością 1000 km/s, albo to Ziemia przesuwa się względem nieruchomej gwiazdy z prędkością 1000 km/s, albo inaczej - dla prędkości względnej 1000 km/s wszystkie prędkości Ziemi i gwiazdy spełniające równanie X+Y=1000 są możliwe.

rys.10


Kolejny przykład może wprawić nas w konsternację. Niejeden patrząc na rysunek 11 mógłby wykrzyknąć: Tak! Właśnie tak! Foton porusza się z prędkością C z punktu widzenia gwiazdy, albo uderza z prędkością C w Ziemię z punktu widzenia Ziemi! C+C=C!

rys.11


Nic z tych rzeczy. Nie dajmy się omamić. To tylko relatywistyczna sztuczka, a przykład ten niczym nie różni się od kosmicznych pociągów pomiędzy którymi Jasio i Stasio przerzucają piłkę, a prawda jest taka, że nieznana jest prędkość X gwiazdy i Y Ziemi, więc prędkość X+Y+C  jest prędkością względną, którą sztucznie przypisujemy albo Ziemi, albo gwieździe.

rys.11


Zauważmy tutaj jak bardzo zbliżyliśmy się do relatywistycznego C+C=C, mianowicie zakładając, iż predkość względna X+Y+C jest sumą prędkości zbliżających się obiektów, to dzieląc przez 2 tę prędkość (X+Y+C)/2 otrzymamy średnią wartość prędkości każdego z obiektow zbliżoną do 0,5c co w sumie daje nam  w przybliżeniu wartość C... a więc relatywizm to rozpaczliwa próba znalezienia prędkości X i Y za pomocą Maxwellowego eteru, którego nie ma, a który podtrzymuje się postulatem o "stałości C" manipulujac przy tym czynnikiem gamma, aby tę stałość utrzymać...

rys.12


...dylatując przy okazji  co tylko relatywistyczna fantazja podpowie.

rys.13




 

segern
O mnie segern

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie